Przy budowie Tarczy Wschód korzystamy z zasobów wojska, Skarbu Państwa czy samorządów
W ub. tygodniu pokazano dziennikarzom zaporę inżynieryjną budowaną przy polsko-rosyjskiej granicy w miejscowości Rutka w gminie Barciany w powiecie kętrzyńskim. Zapora jest realizowana w ramach Narodowego Programu Odstraszania i Obrony Tarcza Wschód. Jak podkreślił gen. Czosnek, projekt Tarczy Wschód jest programem wieloaspektowym, obejmującym systemy rozpoznania, ostrzegania, obrony, mobilności i kontrmobilności.
Pytany przez PAP o obawy mieszkańców dotyczące ewentualnego naruszenia ich własności, generał odpowiedział, że wojsko wielokrotnie organizowało spotkania na szczeblu wojewódzkim czy w powiatach starając się łagodzić odczucia lokalnej społeczności.
"Mieszkańcy zakładali, że w pewnym momencie pozbawimy ich własności. Myśleli, że będą mieć utrudnione czy wręcz uniemożliwione prowadzenie biznesu. Wszystko to okazało się nieprawdą, bo szukając terenów pod elementy Tarczy Wschód korzystamy z trzech zasobów: wojska, Skarbu Państwa czy samorządów. Przez rok funkcjonowania Tarczy Wschód nie było przypadku, by w jakikolwiek sposób naruszono własność prywatną ludzi mieszkających w danym rejonie" - podkreślił zastępca Sztabu Generalnego WP.
Jak dodał, wojsko będzie nadal w stałym kontakcie z samorządami i mieszkańcami. "Widzimy potrzebę kontynuacji tych działań. Zostały powołane zespoły współpracy cywilno -wojskowej, które przy każdej operacji wykonywanej przez wojska inżynieryjne, łączności są w stałym kontakcie z ludnością cywilną i z władzami samorządowymi. I jeżeli są jakiekolwiek dezinformacje czy niepokoje to ich zadaniem jest wyjaśnić wątpliwości" - podkreślił generał.
Jak zaznaczył, "chodzi o to, by nie pozwolić na to, by ktokolwiek nie znając założeń inwestycji wprowadzał chaos i niepokój". Ocenił, że niepokój będzie wpływał na zmniejszenie poczucia bezpieczeństwa. "To robimy dla nas wszystkich. Tarcza Wschód nie jest tylko wschodnią flanką Polski. To także wschodnia flanka Unii Europejskiej i NATO" - dodał gen. Czosnek.
Jak podkreślił, "Unia Europejska widzi ten aspekt, bo Tarcza Wschód została wymieniona jako kluczowy element w białej księdze jako element bezpieczeństwa". Według generała świadczy o tym współpraca międzynarodowa w ramach krajów bałtyckich oraz Finlandii dotycząca tak zwanej Bałtyckiej Linii Obrony.
Jak przekazał Sztab Generalny WP, program Tarcza Wschód jest wieloaspektowy i obejmuje system rozpoznania, ostrzegania, systemy obrony przeciwchemicznej, systemy logistyczne, ochrony wojsk, mobilności i kontrmobilności czy wreszcie dostosowania infrastruktury medycznej do potrzeb sił zbrojnych.
Tarcza Wschód to przygotowany w MON i Sztabie Generalnym WP program zakładający budowę różnego typu umocnień, przeszkód terenowych i infrastruktury wojskowej na granicach Polski z Rosją i Białorusią - łącznie na odcinku ok. 800 km. W planach jest budowa także odpowiednich systemów rozpoznania i wykrywania zagrożeń, wysuniętych baz, węzłów logistycznych, magazynów czy rozmieszczenie systemów antydronowych.
Pierwszy odcinek Tarczy Wschód na granicy z Rosją (obwód królewiecki) powstał pod koniec listopada w okolicach wsi Dąbrówka w gminie Budry. Teren w tym miejscu - tzw. dolina Węgorapy - jest płaski i rozległy; łąki są poprzecinane mokradłami. Drugim zaprezentowanym w ub. tygodniu jest zapora w Rutce w gminie Barciany w powiecie kętrzyńskim.
Granica między Polską o Rosją liczy 210 km długości i w całości jej lądowy odcinek przebiega wzdłuż woj. warmińsko-mazurskiego. (PAP)
ali/ par/
